W sezonach 2014/2015, 2015/2016 i 2016/2017 Chełmianka Chełm sięgała po Puchar Polski ChOZPN, a później zdobywała trofeum na szczeblu wojewódzkim. W tym roku biało-zieloni nie powtórzą tego sukcesu, bowiem na ich drodze stanęło Eko Różanka. IV-ligowiec pokonał ekipę Artura Bożyka 2:1 i tym samym awansował do finału Pucharu Tysiąca Drużyn ChOZPN.
POMECZOWE KOMENTARZE
Antoni Kruk (kierownik Eko Różanka):–Od początku meczu tworzyliśmy sobie groźne sytuacje. Chełmianka grała ładnie, ale długimi momentami nie dochodziła dalej, niż do naszego 25. metra. Zagraliśmy świetnie jako zespół. Zarówno w ataku, jak i w obronie. Do tego pomiędzy słupkami znakomicie spisywał się Łukasz Witkowski. Potrafiliśmy wyprowadzać szybkie kontry i widać było, że mieliśmy więcej z gry. Przy golu Pavlo Shelukaasystował Vładysłav Magdysz. Drugie trafienie to bardzo mocny strzał Bartka Prusa. Od spotkania z Kryształem gramy inaczej. Widać, że jesteśmy bardziej skonsolidowani, a nasze kontry są zabójcze. Z samych sytuacji powinno być 6:3 dla nas. Goście byli lepsi piłkarsko, lecz niewiele z tego wynikało. Bardzo cieszymy się z naszego sukcesu, bo Chełmianka to mocny zespół z czołówki III ligi. Nie odpuszczaliśmy w żadnej sytuacji i to przyniosło efekt.
Artur Bożyk:– Eko wykorzystało atut własnego boiska. Mieliśmy trudności z tworzeniem klarownych sytuacji. Rywal został nagrodzony za dużą śmiałość przy kontratakach. Pierwsza bramka nie powinna zostać wpuszczona przez naszego młodego bramkarza, ale mam nadzieję, że to doświadczenie będzie dla niego ważne i zaprocentuje w przyszłości. Nieporozumienie w bocznym sektorze po stałym fragmencie spowodowało, że gospodarze zdobyli drugiego gola. Martwią kontuzjeDamiana Kopruchy i Michała Budzyńskiego. Co im dolega? Na diagnozę trzeba będzie jeszcze poczekać.